Jak wiecie kocham wanilię. I mimo, że sobie obiecałam nie kupować sobie żadnych kosmetyków bo mam ich od groma, znów się skusiłam. A skusiłam się przez ciekawość. Co prawda jest ona pierwszym stopniem do piekła, ale może w moim przypadku Bóg mi wybaczy :D
Otóż pewnego słonecznego dnia Paulina wybrała się do sklepu kosmetycznego po wsuwki do włosów. Nie byłaby sobą gdyby kupiła tylko to, po co przyszła. A że lubi się rozglądać wypatrzyła wśród "peelingowego tłumu" jego - waniliowy peeling myjący! Kurde dobra, piękne opowiadania mi nie wychodzą. Do rzeczy.
Byłam zdziwiona gdy zobaczyłam ten peeling na sklepowej półce. Nigdy wcześniej się z takim nie spotkałam i to jeszcze w takim opakowaniu. Znam i lubię peelingi tej firmy, więc i rodzaj i opakowanie były dla mnie nowością. W takich buteleczkach były jeszcze dostępne peelingi kawowy i wiśniowy. Nie wiem jednak czy są to wszystkie z nowych zapachów. W ogóle to najpierw myślałam, że te peelingi to są miniatury żeli peelingujących albo chociaż zmienione opakowanie przeznaczonych do zwalczania cellulitu. No ale sobie porównałam ze standardowym peelingiem tej firmy i widzę, że na obu butelkach informacje są te same. Potwierdziła to także Pani ekspedientka. Sprawdziłam na stronie producenta - żadnej informacji o nowych produktach. Szukałam także w necie i po innych blogach - także nie znalazłam info.
Jak pewnie wiecie, firma Joanna ma swojej ofercie dosyć spory wybór owocowych peelingów. Są tanie, znane i powszechnie lubiane. Nadają się nie tylko do zdzierania martwego naskórka na całym ciele ale także i na twarzy, choć producent ma w ofercie peelingi przeznaczone tylko do skóry na naszych buźkach. Generalnie z tej gamy rodzajów każdy znajdzie coś dla siebie.
Źródło: Google Grafika |
Źródło: Google Grafika |
Jako, że znalazłam już swoją peelingową miłość (o tym przeczytasz tutaj), ten kupiłam z czystej ciekawości. Poza tym takie "skoki w bok" to żadna zdrada :) Moim skromnym zdaniem ten waniliowy zdzierak różni się od swoich owocowych braci tym, że ma trochę większe granulki, które jednak są równie skuteczne jak te znajdujące się w owocowych odpowiednikach. Zapach ma ładny, niechemiczny, bardzo słodki. Kojarzy mi się z budyniem. Niektórym może przeszkadzać, ja lubię słodkie jeść i wąchać więc mi nie przeszkadza :) Konsystencja taka sama jak w peelingach owocowych. Był tani, zapłaciłam za niego 3.90 za 100 ml. Czyli kosztuje mniej więcej tyle samo co owocowy i ma taką samą pojemność. Ma ciekawą butelkę. Powiem szczerze, że nawet mi się podoba :) Zapięcie jest ok, nie ma z nim problemu. Nic się nie otwiera i nie ulewa.
Zalety:
+ Zapach
+ Cena
+ Skuteczność - bardzo dobrze zdziera
+ Duży wybór zapachów
+ Wygodne opakowanie
+ Skóra miękka, gładka i przyjemna w dotyku
+/- Generalnie peelingi owocowe są łatwo dostępne, nie wiem jak z tymi nowymi
Wady:
- No dla mnie nie sam produkt ma wadę a raczej producent - brak informacji na temat produktu
- No i ten zapach jednak może trochę mdlić jak jest w zbyt dużej ilości ;)
Peeling oceniam na 5 :)
A Wy próbowałyście peelingi z firmy Joanna? :) Jak zawsze proszę Was o komentarz :) :)
Przypominam także o akcji, o której możecie poczytać tutaj (ja wiem, że Was tym strasznie katuję, ale mam "bóla" :D:
Ściskam słonecznie,
~Paulina
Ps. Trochę się cieszę, że pierwsza piszę o tym. Chociaż jak lepiej poszukać to może ktoś się jeszcze znajdzie. :D
Owocowe peelingi Joanny uwielbiam, tego jeszcze nie widziałam, ale ja go spotkam na pewno kupię
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie, kilka dni temu zakupiłam 2 peelingi z Joanny w biedronce ;) piękny mają zapach
OdpowiedzUsuńte małe peelingi to już chyba wszystkie miałam ale tego nie.
OdpowiedzUsuńPeelingu z joanny jeszcze nie używałam ale waniliowy by pewnie przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńLubię te peelingi i nigdy nie mogę się zdecydować który zapach wybrać :D Generalnie wanili jeszcze nie widziałam :D
OdpowiedzUsuńA to mnie zaskoczyłaś.Tego cuda jeszcze nie widziałam.Teraz muszę koniecznie poszukać :)
OdpowiedzUsuńJestem zwolenniczką peelingów bez tarcia czyli tych delikatnych ale po przeczytaniu tego z chęcią bym zakupiła to cudo :)
OdpowiedzUsuń