Na początku chciałabym Was serdecznie przeprosić za naszą długą nieobecność na blogu. Obiecuję Wam, że będziemy (a przynajmniej ja będę) się starać pisać częściej :)
Dziś przychodzę z recenzją drogocennego olejku arganowego Bielendy 3w1 ciało, twarz, włosy. Na wstępie muszę Was zapewnić, że ten olejek ma bardzo trafną nazwę. Jest NAPRAWDĘ drogocenny. I można się nim wysmarować dosłownie od stóp do głów z włosami włącznie :) po jego zakupie, postanowiłam stosować go na moje nieszczęsne rozstępy na udach, które nabyłam wskutek zbyt szybkiego wzrostu. Na ten defekt już chyba nic nie poradzi bo blizny są białe, a gdzieś przeczytałam, że z białymi rozstępami nic się już nie da zrobić. Jednak jestem tym olejkiem zachwycona. Dlaczego? Już tłumaczę.
Olejek przeznaczony jest do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów. Używałam go wszechstronnie i w każdej strefie (tak to nazwijmy) się sprawdził. Niżej opiszę jak się spisywał ale teraz jeszcze wymienię kilka jego cech. Kiedyś, dawno temu kupiłam na Allegro olejek arganowy. Przeraziłam się strasznie gdy odkręciłam nakrętkę. Dlaczego? Niemożebnie śmierdział. Nie wiem dlaczego. Bałam się go używać i stoi po dziś dzień w czeluściach mojej szafki z kosmetykami. Kupując olejek arganowy od Bielendy miałam obawy, że jego zapach także będzie przykry. Niepotrzebnie. Olejek z tej firmy pachnie przepięknie. Gdy się nim wysmaruję to się wącham - do tego stopnia przypadł mi do gustu. Poza tym świetnie nawilża i odżywia skórę. Dosyć szybko się wchłania. Olejek naprawdę wygładza skórę, delikatnie podkreśla opaleniznę. Opakowanie jest dosyć wygodne, widać ile pozostało nam kosmetyku. Aplikacja także komfortowa, a wszystko to dzięki atomizerowi. Konsystencję i kolor ma tak jak każdy olejek. Co ważne wsmarowany w skórę nie zostawia tłustych plam na ubraniu, jednak go trochę pozostaje na korku i może wybrudzić, więc trzeba uważać. Kilka razy stosowałam go do opalania. Skóra ładnie brązowieje ale trzeba być ostrożnym, bo wiecie jak to z olejkami bywa ;) Jednak opalanie w tym roku nas już nie czeka bo i wrzesień, buro, szaro i ponuro na zewnątrz. Ok, nadszedł czas opisać pokrótce jakie otrzymałam po nim efekty.
Ciało
Moja sucha skóra potrzebuje ciągłego nawilżenia. Posmarowana wieczorem, tuż po kąpieli pozostaje pachnąca, satynowa i miła w dotyku. Efekt utrzymuje się naprawdę długo.
Twarz
Moja buzia jest ciągle narażona na promienie słoneczne i wiatr. To bardzo wysusza skórę. Wieczorem smaruję ją olejkiem arganowym. Przez noc regeneruje się ;) W dzień nie smaruję nim z wiadomych względów - spaliłabym, i tak już bardzo opaloną, skórę.
Włosy
One ciągle żyją własnym życiem. Ale je trochę ujarzmiłam właśnie tym olejkiem. Nie mam rozdwojonych końcówek. Włosy się nie łamią. I tutaj olejek trochę mniej się spisał bo ciągle wypadają. Ale wydaje mi się, że to z innych powodów.
Podsumowując: producent na odwrocie butelki napisał, że olejek arganowy to prawdziwy upiększający eliksir dla ciała, twarzy i włosów. I nie sposób się z nim nie zgodzić :) Z resztą na rynku jest masa kosmetyków, które zawierają olej arganowy - każda z nas się nimi zachwyca, prawda? Bielenda oferuje nam ich esencję - konkretny olejek :)
Zalety:
+ Piękny zapach
+ Świetne działanie
+ Skóra ciała i twarzy jest elastyczna, odżywiona, nawilżona, miękka i gładka
+ Włosy miękkie i odżywione
+ Można stosować do opalania
+ Wydajny
Wady:
- Może brudzić
- Należy go zdenkować do 3 miesięcy od otwarcia
+/- cena 150 ml kosztuje od 20 zł wzwyż
Olejek oceniam na 5,5 :)
A Wy stosowałyście jakieś kosmetyki z olejkiem arganowym? Jakie są Wasze wrażenia? Piszcie jak zawsze w komentarzach :)
A i chciałabym Wam powiedzieć, że od wczoraj stosuję kurację paznokciową. Tzn. od wczoraj co wieczór będę wsmarowywać w swoje paznokcie balsam, który ma usztywnić płytkę, zachęcić do zapuszczania i zniechęcić do obgryzania (mój straszny defekt). A tak się prezentuje mój pomocnik w walce z pazurami (a raczej ich chwilowym brakiem ;)):
![]() |
Wzmacniający balsam do paznokci Oriflame Nail Butter Advanced 24 zł/6 g |
Balsam zawiera rumianek (ukojenie), awokado (odżywienie), masło shea, prowitaminę B5. Cóż zobaczymy jak się spisze ;)
Pozdrawiam jesiennie (słonecznie i złociście jak jesienne liście),
~Paulina
Jak tylko wykorzystam mój olejek z alterry to na pewno kupię ten z bielendy:) bardzo mnie do niego zachęciłaś !:)
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać :D
UsuńMiałam ostatnio w ręcę ten olejek, podczas zakupów z Rossmannie i postanowiłam, że najpierw poczytam recenzję. :)
OdpowiedzUsuńI jak? Zachęciłam Cię? :)
UsuńJeszcze nie próbowałam olejku arganowego na sobie, ale dostałam suchy olejek z Eveline, więc niebawem wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serca!
UsuńJuż od jakiegoś czasu mnie kusi.Teraz na pewno wypróbuję :) fajny wielofunkcyjny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńA do tego bardzo wydajny. Będziesz zadowolona :)
UsuńNaturalny olejek arganowy rzeczywiście śmierdzi, ale to mnie nie jest w stanie zniechęcić do jego stosowania. Efekty są świetne. Kilka razy już zastanawiałam się nad produktem Bielendy, a teraz widzę, że warto go kupić :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie tamten śmierdział zjełczałym olejem, więc się bałam. Wolę ładniej pachnące rzeczy ;)
UsuńChyba już wiem co w przyszłym roku kupię do opalania, bardzo lubię olejki w tym celu, zamiast tradycyjnych balsamów :)
OdpowiedzUsuńO widzisz. Ja preferuję kremy ale olejkami też nie gardzę ;)
UsuńWłaśnie byłam ciekawa tego olejku :) Dziękuję za wyczerpującą recenzje :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo :) mam nadzieję, że w całości zaspokoiłam Twoją ciekawość :)
UsuńFajnie,że można go używać do ciała do włosów i do twarzy.Chociaż na twarz bym się bała go nałożyć.
OdpowiedzUsuńNie ma obawy. Do twarzy jest idealny! Odpowiednio nawilża i chroni skórę np. przed wiatrem. Noo i twarz się od niego nie świeci :)
Usuńja czysty olej arganowy stosowałam na twarz, jak się skończy mój glisskur to chętnie wypróbowałabym ten olejek na włosy właśnie
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglada ale to nie jest czysty ja wolę zakupić czysty i dodawac i stosować do wszystkiego a kupuje w miarę tanio na www.tanisklepik.eego.pl i jest wspaniały z certyfikatami.
OdpowiedzUsuńCiekawy olejek :) stosowałam kiedyś do włosów z innej firmy i też byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny olejek kupilam dwa dni temu i pzrypadl mi do gustu,jak sie nim posmaruje to czuje sie jak bogini:)haahah,fajny zapach,mieciutka skora,ciekawa jestem czy na wlosy tez tak zadziala po dluzszym stosowaniu,narazie uzylam tylko raz na wlosy wczoraj nanoc ,bo mam takie wlosy ze szybko mi sie pzretlusczaja wiec myje codziennie,codziennie tez susze,pzrez co przesuszam koncowki,tak wiec chcialabym zaczac je doglebniej odzywiac.Ciekawa jestem efektow.
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać jakie są efekty :)
UsuńDla zainteresowanych analizą składu polecam http://beautycare1111.blogspot.com/2014/01/bielenda-drogocenny-olejek-arganowy-3w1.html
OdpowiedzUsuńCiekawy ten olejek, a po Twojej recenzji z miłą chęcią go zakupię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepraszam, ale ile olejku arganowego jest w tym produkcie?
OdpowiedzUsuńNigdzie nie było tej informacji. Ale olejek arganowy jest dość wysoko w składzie (3 miejsce), więc wydaje mi się, że jest go całkiem sporo :)
UsuńWłaśnie mam zamiar zakupić teb olejek i po przeczytaniu tego posta jestem bardziej przekonana co do niego :d
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) wlasna-bajka.blogspot.com