1. Żele Isana
Nie dość, że ich cena nie przekracza 4 zł, to często są w promocji :) Wybór jest naprawdę duży. Uważam, że warto mieć je w swojej łazience :)) Żałuję, że wcześniej po nie nie sięgnęłam. Do tej pory skorzystałam z dwóch zapachów :)
2. Chusteczki odświeżające Alterra
Uwielbiam je za to, że są dosyć spore i mocno nawilżone. Świetnie zmywają resztki makijażu i pielęgnują moją suchą skórę. Niedługo na blogu pojawi się ich recenzja. Kosztują ok. 4 zł.
3. Cienie Pierre Rene
To moi faworyci wśród cieni. Mają fajną konsystencję a paleta jest naprawdę ogromna. Każdy znajdzie coś dla siebie :) Można nimi wyczarować przepiękne makijaże i jednocześnie nie zrujnować kieszeni. Wystarczy pooglądać makijaże ambasadorek marki żeby szybko się do nich przekonać. Koszt to ok. 8 zł za sztukę :) [recenzja]
Są mega tanie i bardzo dobrej jakości. Mają sporą paletę kolorów i pięknie prezentują się na paznokciach. Mam jeden z odcieni nude, na recenzję którego zapraszam w najbliższym czasie :)
5. Tonik aloesowy Ziaja
To mój hit wśród toników! Zużywam któreś opakowanie z kolei. Świetnie nawilża skórę i nie trzepie portfela :) [recenzja]
6. Peelingi Joanny
Mają przepiękne zapachy i bardzo dobre właściwości myjące. To kolejny hit. I nie tylko mój. Często w swoich topach o nich piszecie :) Kosztują ok. 4 zł.
7. Chusteczki do higieny intymnej Facelle
Sprawdzają się w podróży i w domu. Bardzo je lubię i zawsze noszę małe opakowanie w swojej torebce. Recenzję chusteczek znajdziecie tutaj :)
8. Zmywacz Ingrid
Dobrze zmywa, nie cuchnie i nie niszczy płytki paznokciowej. Kosztuje ok. 7 zł.
9. Maseczki Ziaja
Kosztują ok. 2 zł a moja skóra je uwielbia za właściwości nawilżające.
10. Wcierka Jantar
Właśnie zużywam drugie opakowanie. Odżywka powstrzymała wypadanie i wspomogła porost włosów.
Miałyście któreś z tych kosmetyków? A może pisałyście podobne notki? Podajcie linki w komentarzach :)
Chusteczki Alterry miałam i nie znalazły u mnie za bardzo zastosowania, chyba jestem tradycjonalistką jeśli chodzi o zmywanie makijażu :) Facelle są niezastąpione, a żele Isany mam w planach spróbować :)
OdpowiedzUsuńmaseczki Ziaja i zele Isana lobie bardzo <3 a peelingi jak dla mnie za słabe Joanny - wole Tutti Frutti w podobnej cenie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam swój pierwszy żel z Isany :P
OdpowiedzUsuńJa chusteczek z Alterry nie polecam - dla mnie cuchnęły antybiotykiem. I nie mogły domyć oczu
Z wymienionych przez Ciebie rzeczy miałam tylko peeling Joanny i maseczki z Ziaji, także jeszcze dużo dobrego przede mną :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dużo słyszałam o tym, że te maseczki z Ziaji są dobre, muszę je sobie w końcu kupić.
OdpowiedzUsuńCo do peelingów z Joanny, maseczek Ziai i cieni Pierre Rene się zgadzam ale np. żeli z Isany nie znoszę. Przesuszają mi strasznie skóę i zapachy mi zupełnie nie odpowiadają..
OdpowiedzUsuńTeż całkiem lubię Lakiery z Lovely. Z Ziajki miałam tonik, ale ogórkowy i też bardzo lubiłam, był mega delikatny i fajnie uspokajała skórę :)
OdpowiedzUsuńMam ten fioletowy żel z Alterry, ale jeszcze go nie używałam :) Cień od Pierre Rene mam jeden, ciemny granat i bardzo go lubię za mocną pigmentację i trwałość :) Peelingi Joanny bardzo lubię i czesto używam. Moja ulubiona maseczka z Ziaji to zdecydowanie ta kojąca, najlepiej działa na moją skórę. O Jantarze myślę od dawna, ale podczas ostatniej wizyty w Polsce nie mogłam znaleźć :(
OdpowiedzUsuńżele pod prysznic z isana też lubię , maseczki z ziaji uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńz 1, 6 i 7 zdecydowanie się zgadzam! :) Reszty nie miałam :P
OdpowiedzUsuńmuszę kupić te chusteczki z Alterry :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na post! :) ja w końcu muszę wypróbować tej odżywki jantar :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) A jantar jak najbardziej polecam
UsuńTonik używam i jestem zadowolona, a o peelingach z Joanny nie wspomnę...żurawinka wymiata! :)
OdpowiedzUsuń