Dziś przedstawię wam to co ostatnio znalazło się w mojej kosmetyczce i nie tylko ;) Większość rzeczy to produkty które znajdowały się na mojej wishliście :)
KRYOLAN CAKE EYE LINER - eyeliner w kamieniu (kosmetykomania.pl, 32,00 zł)
Przyznam, że od dawna poszukiwałam linera, który nie smuży ani nie prześwituje a przy tym nie jest strasznie mały. Z pewnym wahaniem ale z dużą ciekawością zdecydowałam się na eyeliner w kamieniu. Szczerze, nigdy takiego nie spotkałam na swej kosmetycznej drodze. Z wyglądu przypomina zwykły cień. Jednak po dodaniu wody (dodaję różaną) zamienia się w bardzo dobrej jakości produkt. Miałam lekkie obawy, czy podołam i będę umiała sobie z nim poradzić, bo liner jest kosmetykiem profesjonalnym. Ale niepotrzebnie się bałam bo jest łatwy w stosowaniu.Użyłam go już kilka razy i się nim zachwyciłam. Więcej napiszę w recenzji ale już wiem, że był to bardzo dobry zakup ;)
_______________________________________________________________
Ta paleta chodziła za mną odkąd pojawiła się na rynku. Ma śliczne cienie, które świetnie pasują do mojej oprawy oczu. Myślę, że szybko się polubimy ;) To już druga paletka tej firmy, którą mam :)
_______________________________________________________________
MASKA DO WŁOSÓW Z KERATYNĄ KALLOS - maska do włosów zniszczonych (Allegro, 7,98 zł)
Słyszałam o odżywkach Kallos wiele dobrego. Postanowiłam sama przekonać się jakie cuda wyprawia na głowie. Użyłam jej już kilka razy i przyznam, że za tak niską cenę nie spodziewałam się aż tak świetnego produktu :)
_______________________________________________________________
Wszyscy mają TT, mam i ja! Ale tak serio, chyba wszyscy już je mają, więc zachęcona pozytywnymi komentarzami kupiłam ją. I od pierwszego uczesania nie żałuję zakupu. Moje włosy lecą jak szalone a stara szczotka dodatkowo je wyrywała (choć obchodziłam się z nią delikatnie). Tutaj wychodzą tylko te włosy, które stwierdziły, że już nie chcą pozostać na mojej głowie. Żałuję jedynie, że nie kupiłam jej wcześniej ;)
_______________________________________________________________
PĘDZELKI HAKURO- H24 i H85 (kosmetykomania.pl; H24 - 25,90 zł; H85 - 10,90 zł)
Od dłuższego czasu poszukiwałam porządnego pędzla do różu i bronzera. Ten pędzel zbiera wiele pozytywnych opinii, więc właśnie w oparciu o nie, się na niego zdecydowałam (i niech mi ktoś powie, że blogi kosmetyczne są niepotrzebne i passe!).
Podobnie rzecz ma się z H85. Nie miałam pędzelka do kresek a taki wydaje się najwygodniejszy, więc kupując liner od razu go nabyłam ;)
_______________________________________________________________
Szybko potrzebowałam czegoś co pozwoli łatwo rozczesać włosy. Zdecydowałam się na ten spray, bo kiedyś podbierając go siostrze odczułam pozytywne skutki na czuprynie. Dodatkowym atutem odżywki jest cena nieprzekraczająca 10 zł, w sam raz na studenta ;)
_______________________________________________________________
MARION SATYNOWE MLECZKO DO KRĘCONYCH WŁOSÓW (sklepik stacjonarny, 6,20 zł)
_______________________________________________________________ZESTAW KOSMETYKÓW ORIFLAME WANILIA I GRANAT - krem pod prysznic, krem do rąk i mydełko (Oriflame, 16,90 zł)
Urzekł mnie miłym zapachem, więc go kupiłam. Czeka w kolejce do użycia ;)
_______________________________________________________________
WOSKI YANKEE CANDLE & WOOD WICK - zapachowe woski (kosmetykomania.pl. i cozazapach.pl; 5,25 zł; 6.30 zł; 8,01 zł)
Jak widać, po zdjęciu są już w użyciu. Żałuję, że Midnihgt Jasmine kupiłam tylko jeden. Jest przepiękny! Niedługo ukaże się zbiorcza recenzja ;) Powiem tylko, że uległam woskomanii ;)
A wy, macie któryś z produktów? Który chcecie abym zrecenzowała jako pierwszy? Piszcie jak zawsze w komentarzach ;)
Buziaki,
Posiadam au naturel i potwierdzam. Jest cudowna.
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości !
fajne nowości, TT mam od 1,5 roku, to moja jak na razie ulubiona szczotka. tą wersję kallosa mam w zapasach. teraz używam różowej
OdpowiedzUsuńNa różową mam ogromną chrapkę, więc chętnie przeczytam twoją opinię na jej temat :)
UsuńUwielbiam tę maskę z Kallosa :)
OdpowiedzUsuńLubię ten pędzel :D
OdpowiedzUsuńKtóry? :D
UsuńPędzelki z Hakuro jak najbardziej polubiłam :)
OdpowiedzUsuńNa maskę z Kallosa sama się skusiłam. Użyłam raz, ale zadziałała skutecznie, chociaż nie tak jak to sobie wyobrażałam- wyciągneła mi z włosów całą hennę ;) Ot i teraz mam dylemat czy dalej hennować i cieszyć się kolorem czy zostać przy swoim naturalnym, ale mieć miękkie, przyjemne w dotyku włosy;) A eyelinera jestem bardzo ciekawa i czekam na post o nim.
OdpowiedzUsuńNoo to masz dylemat ;) ja pozostałabym przy Kallosie :P ale ja nie hennuję włosów, więc wybór jest prosty ;)
UsuńWyjątkowo podobają mi się Twoje zakupy. Mam TT, i podobnie jak Ty, żałuję, nie nie miałam tej szczotki wcześniej, oszczędziłabym trochę swoich włosów:)
OdpowiedzUsuńsame cudowności ;)
OdpowiedzUsuńOjj tak! Sama nie wiem czym się cieszyć bardziej ;)
UsuńMaskę z Kallos i szczotkę TT ostatnio kupiłam:)
OdpowiedzUsuńsuper zakupy,TT mam uwielbiam i nie zamienię na inną :) Natomiast ta maska totalnie się u mnie nie sprawdziła :/
OdpowiedzUsuń