Wyprzedzając wszystkich życzliwych anonimowych komentujących: na zdjęciach widnieje błędna nazwa ponieważ wkradła się literówka, którą zauważyłam dopiero teraz.
Dziś przedstawię Wam 9 prasowanych cieni KOBO, które bardzo lubię. Pozwalają mi ożywić makijaż dzienny oraz urozmaicić wieczorowy.
Ich wielką zaletą jest to, że długo utrzymują się na skórze (bez bazy). Wszystkie są dobrze napigmentowane, mają wyraźny kolor (wyjątkami są Bublegum Pink nr 111 i Golden Olive nr 126 ale raczej wynika to z tego, że są bardzo jasne). Cienie dostępne są w drogeriach Natura. Moim zdaniem to wielki minus dla firmy, bo produkty mają super ale dostępne właśnie tylko w Naturze i jak przeczytałam na innych blogach w Super Pharm i Hebe.
Jak można zauważyć są one przeznaczone do magnetycznych paletek ale same w sobie nie są namagnesowane. Na stronie producenta przeczytałam, że są to zapasy do komponowania swoich własnych paletek. Ja nie posiadam magnetycznej palety, może kiedyś się takiej dorobię, może kupię albo zrobię sama, więc trzymam je na razie w pudełku z innymi cieniami i jest ok. :) Jak mi jakiś potrzeba to go po prostu wyjmuję i używam. Ogólnie to raczej je oceniam jako warte posiadania i używania. Moim zdaniem, ich kolejnym wielkim plusem jest to, że nie zawierają świecących drobinek. No wyjątkami są tutaj Golden Olive i Steel Blue, które drobinki posiadają, ale nie są one strasznie natrętne. Ceny nie pamiętam, więc podaję taką jaka widnieje na stronie producenta: zwykłe opakowanie kosztuje 17,99 zapas 13,99 za pojedynczy cień. Z tego co pamiętam moja siostra kupiła je w promocji za niewielkie pieniądze. Oczywiście to nie sa wszystkie odcienie, jest ich znacznie więcej :) A jakie jeszcze są do wyboru zobaczycie klikając tutaj. Wiem jedno: na pewno sobie jeszcze jakieś sprawię :)
Jak można zauważyć są one przeznaczone do magnetycznych paletek ale same w sobie nie są namagnesowane. Na stronie producenta przeczytałam, że są to zapasy do komponowania swoich własnych paletek. Ja nie posiadam magnetycznej palety, może kiedyś się takiej dorobię, może kupię albo zrobię sama, więc trzymam je na razie w pudełku z innymi cieniami i jest ok. :) Jak mi jakiś potrzeba to go po prostu wyjmuję i używam. Ogólnie to raczej je oceniam jako warte posiadania i używania. Moim zdaniem, ich kolejnym wielkim plusem jest to, że nie zawierają świecących drobinek. No wyjątkami są tutaj Golden Olive i Steel Blue, które drobinki posiadają, ale nie są one strasznie natrętne. Ceny nie pamiętam, więc podaję taką jaka widnieje na stronie producenta: zwykłe opakowanie kosztuje 17,99 zapas 13,99 za pojedynczy cień. Z tego co pamiętam moja siostra kupiła je w promocji za niewielkie pieniądze. Oczywiście to nie sa wszystkie odcienie, jest ich znacznie więcej :) A jakie jeszcze są do wyboru zobaczycie klikając tutaj. Wiem jedno: na pewno sobie jeszcze jakieś sprawię :)
Poniżej przedstawiam Wam każdy cień oddzielnie oraz na samym końcu mój niedzielny makijaż inspirowany koktajlem truskawkowym :)
Zalety:
+ Ładne, żywe kolory
+ Łatwe w aplikacji
+ Długotrwałe
+ Nie rozmazują się
Wady:
- Jako takich nie zauważyłam oprócz dostępności
Moja ocena: 5 ponieważ dobrze się spisują ale cały czas się ich "uczę" :)
Tak wyglądają roztarte na ręce. Jak widzicie jest literówka za co serdecznie przepraszam ;) A kolory? PIĘKNE są! |
Inspirowałam się:
A oto mój makijaż :) Nie jest idealny, ale jeszcze się uczę. Bądźcie wyrozumiali. Powiedzcie czy się podoba czy nie :) Moim zdaniem jest delikatny i dziewczęcy, mimo czerwieni ;) Ale co tam moje zdanie, tutaj liczy się Wasze! :D
Kosmetyki, które użyłam:
Twarz: podkład Maybelline New Affinitone 18 natural rose, róż Ingrid Sun Set nr 10. Oczy: Rimmel Extreme Definition nr 003, Vipera Ikebana nr 261, Kobo Bubblegum Pink nr 111, Kobo Papaya Shake nr 106, Essence Into the Wild nr 01, Kobo Wild Strawberry nr 108, tusz Oriflame veryme Fat Lash Black Out Mascara. Usta: Oriflame veryme Sweet Plum.
Co sądzicie? Piszcie w komentarzach :)
Ściskam!
~Paulina
Ps. Kto jeszcze nie czytał mojego wcześniejszego postu o fajnej akcji, w której KAŻDY może wziąć udział, to zachęcam: ADOPCJA SERCA - MAMY DLA MAM
śliczne są te cienie, nawet Twój makijaż mi się podoba. nigdy nie używałam czerwonego koloru
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) No ja też nie używałam bo miałam wiele obaw ale w końcu się przemogłam i wyszedł całkiem fajny efekt :)
Usuńbardzo ładne kolorki i makijaż śliczny :) moje kolory to brązy
OdpowiedzUsuńMoje szarości i także brązy - najlepiej się w nich czuje ale chciałam zaszaleć :) Cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńBardzo fajne kolorki cieni. Ja bym się chyba nie odważyła na czerwone cienie chociaż podobają mi się :). U Ciebie wygląda to fajnie ja bym tylko zrobiła bardziej delikatne usta do takiego makijażu oczu ;).
OdpowiedzUsuńJa ogólnie mam naturalnie czerwone usta a pomadka nadała tylko lekki kolor. Ale fajnie, że Ci się podoba :)
UsuńŁadne odcienie :) Śliczny makijaż :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) fajnie, że Ci się podoba :)
UsuńZaglądaj do nas częściej ;)
Cudne kolorki.
OdpowiedzUsuńusta bez pomadki lepiej by wyglądały
OdpowiedzUsuńOk, następnym razem spróbuję bez :)
UsuńBardzo fajny makijaż:) Ja czasami używam czerwonych cieni, ale staram się by makijaż nie był zbyt mocny:)
OdpowiedzUsuńDzięki i fajnie, że Ci się podoba :)
UsuńPiękny makijaż , świetne mają kolorki :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe cienie i sliczny makijaz :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) zaglądaj no nas częściej :)
Usuńmakijaż świetny:) a ja zdałam sobie sprawę, że mam tyle cieni i żadnego czerwonego!:)
OdpowiedzUsuńO widzisz. Chyba czas to zmienić ;)
UsuńCiemnoniebieski kolor bardzo mi się podoba, a co do makijazu to jest super, bardzo pasuje do tej chustki na głowie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. No właśnie się tez tą chustką kierowałam, żeby to miało ręce i nogi ;)
Usuńte odcienie zieleni są po prostu piękne:) wszyscy tak zachwalają Kobo, a ja nigdy nic od nch nie miałam, kiedyś koleżance podkradałam rozświetlacz i był super, ale szczerze mówiąc nie wiem gdzie bym dostała rzeczy od nich w UK. pięknie się pomalowałaś, ja tak nie umiem, nie mam do tego ręki :P
OdpowiedzUsuńbuziaki i obserwuję:*
Może znajdziesz na Allegro albo na stronie producenta. Fajnie, że Ci się podoba i dziękuję w imieniu swoim i Ani za dodanie do obserwowanych :)
UsuńUwielbiam cienie kobo, ale inglot skradł me serce ♥
OdpowiedzUsuńśliczne kolorki!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs - kosmetyki Flos-Lek wygrywają aż trzy osoby! :)
106 i 125 kupię na pewno :)
OdpowiedzUsuń106 i 108 bardzo mi przypadły do gustu :) śliczny makijaż wyczarowałaś nimi :)
OdpowiedzUsuń