Image Map

25 stycznia 2014

Produkty, ktore pokochaly moje wlosy - czesc 1: DUET BABUSZKI AGAFII

Witajcie po dłuższej przerwie spowodowanej zbliżającą się wielkimi krokami sesją egzaminacyjną. Dziś post naprawdę obszerny, który zdecydowałam się podzielić na dwie części z dwóch powodów. Pierwszy: piszemy rzadko, więc chcę Wam to jakoś wynagrodzić, drugi: notka jest naprawdę obszerna i wątpię aby ktokolwiek dotrwał do końca recenzji 4 produktów (dlatego podzieliłam ją na pół). Dziś chciałabym przedstawić Wam pierwszy zestaw kosmetyków do pielęgnacji włosów, które bardzo przypadły mi do gustu.

Duet omawiany w tej części to tradycyjny rosyjski szampon nr 3 na łopianowym propolisie przeciw wypadaniu włosów i drożdżowa maska do włosów wspomagająca ich porost. Nazwy dosyć długie i specyficzne, ale i szampon i maskę bez problemu znajdziemy w różnych sklepach internetowych pod hasłem: Apteczka/Receptury Babuszki Agafii.

Jakiś czas temu blogosfera przeżywała prawdziwy boom na rosyjskie kosmetyki. Skuszona pozytywnymi recenzjami postanowiłam spróbować "czyniących cuda" specyfików. Jako że zbliżała się jesień i moje włosy postanowiły hurtowo wypadać, w obawie przed wyłysieniem zdecydowałam się na szampon przeciw wypadaniu i maskę na porost włosów. Zakupy zrobiłam na allegro ale po fakcie zorientowałam się, że na stronie http://skarbysyberii.pl/ można te rzeczy kupić taniej. Dobra, czas na recenzję.


Czarna, nieprzezroczysta butelka, mająca zamknięcie typu klik, zawiera 600 ml ciemnozielonego szamponu o konsystencji - kolokwialnie mówiąc - glutów. Wydostanie go z opakowania jest mało kłopotliwe jeśli macie dużo czasu i cierpliwości aż "łaskawy pan" raczy wypłynąć z butelki. Chodzi mi o to, że wypływa bardzo majestatycznie co osobiście mnie doprowadza do szału a ściskanie butli powoduje wypływanie szamponu zza korka.Wyjście z sytuacji jest proste - wystarczy odkręcić zamknięcie, wylać odpowiednią ilość szamponu na rękę/włosy i zakręcić. Co do zapachu powiem tak: na początku pachniał pięknie, coś jakby ziołami z domieszką czegoś słodkiego. Po jakimś czasie zaczął tak śmierdzieć, że gdybym dzieliła z kimś łazienkę pomyślałabym, że ktoś mi zrobił niemiły żart i czegoś dolał do szamponu. Datę ważności ma dosyć długą więc uznałam, że któryś ze składników się po prostu utlenił. I to jest jedna z dwóch wad, które widzę w tym produkcie. Drugą wadą jest wspomniane wcześniej wypływanie szamponu zza korka gdy ściskam butelkę. Moim zdaniem dziura przez którą ma wypływać szampon jest po prostu za mała, by tej gęstości płyn miał się normalnie wydostać z opakowania. 


Samo działanie szamponu oceniam jako bardzo dobre bo nie splątał mi włosów, zahamował ich wypadanie, co więcej mogę stwierdzić, że nawet w dużej mierze wpłynął na ich wzrost i gęstość. Włosy były miękkie i sypkie, nie było problemów z ich układaniem, nie elektryzowały się i co mnie zaskoczyło nie przetłuszczały się w tak szybkim tempie jak wcześniej. Szampon zawsze ładnie się pienił i nie trzeba go było wiele żeby dokładnie umyć włosy. Używałam go ok. 2,5 miesiąca przy dużej częstotliwości i zużyłam może 2/3 opakowania.

Wady: 
- Z przyjemnego zapachu zaczął śmierdzieć
- Za mały otwór w korku

Zalety:
+ Spełnił swoją rolę - włosów na szczotce było zdecydowanie mniej (2-5 włosów, kiedy wcześniej było o wiele więcej)
+ Ładnie się pieni i spłukuje
+ Nie plącze włosów
+ Naturalne składniki
+ Włosy przestały się przetłuszczać
+ Wpłynął na porost włosów

Daję mu 5-


Plastikowy, złotożółty słoik, o pojemności 300 ml zawiera w sobie mleczną, dosyć rzadką maź. Zapach ma przecudowny - pachnie czymś w rodzaju toffi z maślanymi ciasteczkami. Według mnie jej konsystencja jest zbyt rzadka, przez co zmniejsza swoją wydajność. Słoik wystarczył mi na ok 8-10 myć. Uważam, że na 300 ml to zbyt mało. Dodatkowo opakowanie wyposażone jest w ni to gumowe, ni to silikonowe zabezpieczenie, które jest bardzo wygodne np. pod prysznicem. Mokrymi rękami nie da się dokręcić wieczka a taka przykryweczka zapobiega dostaniu się wody do opakowania i jeszcze większemu rozrzedzeniu zawartości. Oprócz tego do maski załączona jest ulotka gdzie, jak mniemam, napisane są jakieś porady ale nie bardzo mogę się dowiedzieć jakie bo ulotka napisana jest w języku rosyjskim.


Działanie ma przewspaniałe. Dzięki niej moje włosy nie były oklapnięte u nasady, końcówki mniej rozdwojone a sam włos bardziej sprężysty i niełamliwy. Włosy pachniały nią długo po wysuszeniu i były miękkie i przyjemne w dotyku. Wady ma dwie - zbyt rzadką konsystencję i przez to zbyt szybko się kończy.

Wady:
- Zbyt rzadka konsystencja
- Słaba wydajność

Zalety:
+ Włosy miękkie i miłe w dotyku
+ Wzmocnione cebulki i końcówki
+ Sam włos jest jakby bardziej sprężysty
+ Pozostawia ładny zapach
+ Naturalne składniki

Moja ocena: 5

Miałyście któryś z tych produktów? Jakie są wasze wrażenia? Piszcie jak zawsze w komentarzach :)
Jeśli chcecie przeczytać 2 część mojej włosowej notki zapraszam tutaj

Ps. Ta notka przez jakiś czas była niedostępna z powodu duplikacji notki o Jantarze. Nie wiem jako to się stało, że zamiast o kosmetykach Agafii czytałyście o Jantarze (skopiowała się sama treść). Musiałam pisać wszystko od nowa.

8 komentarzy :

  1. Jak w końcu będe miała jakis dostęp fo tych kosmetyków, to napewno kupię! A Janatru nie miałam jeszcze w swoim posiadaniu, ale chętnie przeczytam rzetelną recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy znajdziesz je gdzies stacjonarnie - z tego co wiem wszyscy kupują je przez Internet ;) A notka o Jantarze już wkrótce :) Zapraszamy :))

      Usuń
  2. akurat studiuję filologię rosyjską i z maski równiez jestem zadowolona xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam wielka ochotę na ta maskę. U mnie wydajność kosmetyków jest duża, bo myje wlosy max 2 razy w tygodniu (uroki fal) więc mnie nie przerazi, że ewentualnie szybko się skończy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba bliżej mi do maski niż do tego szamponu, choć obydwa produkty bardzo ciekawe. A sesja mam nadzieję do przodu? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero się zaczyna w najbliższy poniedziałek, choć jutro już mam pierwszy egzamin.

      Usuń
  5. Uwielbiam maseczkę drożdżową, ma zapach ciasteczek ! :d

    OdpowiedzUsuń
  6. Szamponu nie miałam, a maska u mnie sprawdziła się średnio ;) Choć zapach cudowny!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękujemy za odwiedziny! Chcemy odwdzięczyć się tym samym dlatego mamy do Ciebie prośbę! Zostaw swój ślad (link do bloga) w zakładce "Zostaw wizytówkę"
Pozdrawiamy serdecznie Anku&Paulina

Wszystkie zdjęcia są naszą własnością i nie mogą być użyte bez naszej pisemnej zgody. Nie wyrażamy zgody na ich kopiowanie, rozpowszechnianie i edycję!