Dziś opowiem Wam o niezwykle wydajnym produkcie do włosów jakim jest jedwab w sprayu firmy Marion. Mam go od wakacji, cały czas jest w użyciu i obecnie praktycznie na wykończeniu. Choć zimę w tym roku mamy jak na razie tylko z nazwy to moje włosy są w o niebo lepszej kondycji niż to miało miejsce rok temu. Generalnie to zaczęły wariować wraz z początkiem jesieni. Wariacje trwają do teraz ale zmniejszyłam je o ponad połowę szamponem na łopianowym propolisie, o którym postaram się napisać w najbliższej notce. Zaczęły mi wyłazić garściami, co groziło według mnie wyłysieniem (choć mogę przesadzać;)). Ale w tym nieszczęściu znalazłam szczęście. Choć wypadały, to nie były w takim złym stanie wizualnym - szczątkowe, podkreślam, szczątkowe ilości rozdwojonych końcówek i w ogóle połamanego włosia. Zwykle na zimę mam tak, że końcówki są rozdwojone masakrycznie a same włosy doszczętnie połamane ale nie wypadające. Tej zimo-jesieni było odwrotnie. Podejrzewam, że zaczęły mi wypadać bo miałam niedobór jakiś składników odżywczych, z resztą komu w takim przesileniu włosy nie wypadają? Mniejsza z tym, miałam mówić o jedwabiu ;)
Perłowo-biała butelka zakończona wygodnym atomizerem zawiera 130 ml jedwabiu w sprayu. Produkt sam w sobie jest bardzo wydajny bo na rozpylenie go po całych włosach wystarczy kilka psiknięć. Ja za każdym umyciem i osuszeniem włosów ręcznikiem atomizuję jedwab na całą długość włosów, skupiając się głównie na końcówkach i nie rozprowadzając go przy samej skórze. Dzięki temu produktowi moje włosy przede wszystkim łatwo się rozczesują, są miękkie, błyszczące i lekko pofalowane przy końcówkach (co szalenie mi się podoba). Szczerze mówiąc moje włosy mają tendencję do kręcenia ale jakoś tylko na tendencji poprzestają bo z ich chęciami bywa różnie (czytaj: jedna strona włosów ładnie pofalowana przechodząca w loki druga prosta jak drut). Generalnie, to jak wspomniałam wcześniej, kondycja moich włosów po tym jedwabiu jest zaskakująca. Końcówki nie są rozdwojone, a same włosy nie są połamane. Co więcej nie mam zbytnich problemów z ich ułożeniem (a zwykle takie miałam), nie puszą się i w ogóle są "ooosooom".
Jak widać płyn jest przezroczysty :) |
Jedwab w spray'u to regenerująca odżywka bez spłukiwania do każdego rodzaju włosów. Szczególnie polecana jest do włosów suchych, matowych i zniszczonych zabiegami fryzjerskimi. Dzięki zawartości m.in. JEDWABIU i PROWITAMINY B5 odżywka:
*nadaje włosom świetlisty połysk
*sprawia, że Twoje włosy będą odżywione, nawilżone i sprężyste
*przywraca włosom miękkość i blask
I ja się całkowicie z tym zgadzam!
Zalety:
+ Przyjemny zapach
+ Nie skleja włosów
+ Łatwiej rozczesać czuprynę
+ Nie rozdwaja końcówek a powiem więcej: wzmacnia całe włosy
+ Starcza na baaaardzo długo
+ Ma świetną cenę, nie przekraczającą 8zł!
+ Włosy są miękkie, lśniące i nie elektryzują się zbytnio
Wady:
- Jedyną wadą jaką mogę w nim zauważyć to to, że jak go nałożę zbyt dużo to delikatnie skleja włosy. Ale tylko wtedy gdy są mokre. Po wysuszeniu, jest ok. :)
Z czystym sumieniem stawiam mu 6! :)
Według mnie i moich obserwacji, jedwab od Marion świetnie wpłynął na moje włosy :) Z suchych, matowych i połamanych zrobiły się całkiem, całkiem. Przyznam, że z tym jedwabiem polubiłam własne włosy ;) Polecam więc z całego serducha! Poniżej wrzucam zdjęcie mojej burzy na głowie ;)
Poza tym obiecłam (kolejny raz) że będziemy pisać częściej. Ale Ania ma ciężki rok na studiach (weterynaria) a ja mam do napisania pracę licencjacką oraz planowanie ślubu i wesela, które co prawda odbędzie się w maju 2015r ale z każdym dniem zbliża się wielkimi krokami! :) Dlatego bądźcie dla nas wyrozumiałe! Przygotowując się do jednego z najważniejszych dni w moim życiu, zaczęłam ćwiczyć skalpel z Ewą Chodakowską bo mam oponkę tłuszczyku do zrzucenia ;) Także trzymajcie kciuki!
Enjoy!
Był moim faworytem dopóki nie okazało się, że może przeproteinować włosy :( teraz używam od czasu do czasu :)
OdpowiedzUsuńOjej nie wiedziałam, że jest w stanie! Ale moim chyba to nie grozi ;)
UsuńCieszy mnie, że włosy się lepiej rozczesują.
OdpowiedzUsuńJa też używam do zabezpieczania końcówek na zmianę z olejami, bo niestety doprowadził do ich przeproteinowania. :<
OdpowiedzUsuńA jakiś olejów używasz?
Usuńja jestem przyzwyczajona do moich glisskurów :) z marion bardzo lubię mgiełkę, która chroni włosy przed wysoką temperaturą, mam już drugie opakowanie
OdpowiedzUsuńja już nie używam jedwabiu odkąd żle zaczął wpływać na moje włosy i raczej nigdy do niego nie wrócę
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak z jego składem ;)
OdpowiedzUsuńu mnie było więcej wad niż zalet...
OdpowiedzUsuń