Hej! Dziś chciałabym przedstawić wam moje odczucia po zastosowaniu musującej pastylki do kąpieli. Nie wiem dokładnie jakiej jest ona firmy, bo gdy weszłam w podaną na opakowaniu stronę wyświetlił mi się producent tabletek do zmywarek ;)
Pastylka była bardzo tania. Zainteresowała mnie nie tylko swoją ceną (kosztowała mnie jedynie 1.99 za 40 g produktu) ale również ciekawym opakowaniem przedstawiającym słodką ośmiorniczkę.
Po otwarciu folii poczułam bardzo miły, intensywny zapach... oranżadki w proszku, jednego ze smaków mojego dzieciństwa. Oprócz ładnej woni i ciekawego opakowania pastylka zawiera olejek z pestek winogron i awokado.
Jeśli chodzi o samą pastylkę to przypomina mi ona dużą witaminową tabletkę musującą. Rozpuszcza się łatwo, nadając wodzie bardzo ładny aromat.
Dzięki takiemu produktowi nasza kąpiel może być wyjątkowa. Możemy się odprężyć, zrobić sobie domowe spa, poleżeć dłużej w wannie :)

Produkt oceniam na 4
~Paulina
Zwyczajnie obawiam się takich 'cudaków'. Wiele kosmetyków podrażnia moją skórę, dlatego byłabym ostrożna. Mimo tego kuszącego zapachu, o którym piszesz, a który bez wątpienia przywołuje na myśl wspomnienia z dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuńWarto być ostrożnym, ale również warto próbować nowych rzeczy ;) zamiast pastylki, do kąpieli można wlać pachnący olejek, płyn czy wsypać aromatyczną sól ;)
Usuń