Image Map

16 kwietnia 2014

Lagodzace mleczko do ciala "Nawilzenie 7 dni" GARNIER

Na przełomie marca i kwietnia w ofercie drogerii Rossmann można było znaleźć 400 ml opakowania mleczka do ciała Garnier w bardzo przyzwoitych cenach. Skusiłam się na mleczko z miodem skóra sucha z serii "Nawilżenie 7 dni".

 Mleczko zawiera L-Bifidus, który wg. zapewnień producenta wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry i chroni ją przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. L-Bifidus występuje we wszystkich wersjach mleczka z tej serii. Przypuszczam, że poza kluczowym dodatkiem, którym w moim przypadku jest miód, niewiele się między sobą różnią. O właściwościach miodu pisałam tutaj. 

Produkt ma bardzo przyjemny zapach, który dosyć długo utrzymuje się na skórze. Konsystencja - średnio gęsta i nietłusta. Mleczko łatwo wydobyć z opakowania i rozprowadzić na skórze. Wchłania się w miarę szybko. Właściwie to jego wchłanianie bardziej zależy od ilości nałożonej na skórę. Większa dawka mleczka potrzebuje troszkę więcej czasu na wchłonięcie ale generalnie nie trzeba długo czekać np. na nałożenie ubrania. Nie klei się ale zanim się wchłonie na skórze odczuwalny jest lekki film, który szybko znika.


Przyznam, że jakoś nigdy nie przykładałam wagi do balsamowania ciała. Twarda woda, jednak wysuszyła niektóre jego partie, czego faktem były widoczne skórki i ogólne przesuszenia. Garnier po raz kolejny mnie nie zawiódł. Codzienne smarowanie najbardziej wysuszonych fragmentów ciała, czyli rąk i nóg, ze szczególnym wyróżnieniem kolan, łokci i kostek, szybko dało pożądane efekty. Skóra jest gładka, nawilżona, sprężysta, miękka i bardzo ładnie pachnie. Ten zapach chyba nigdy mi się nie znudzi! Jest słodkawy i taki otulający. W cieplejsze dni na pewno nie będzie przeszkadzał :)

Opakowanie:
Mleczko mieści się w 400 ml nieprzezroczystej, zielonkawej, charakterystycznej dla balsamów Garniera plastikowej butelce. Jednak pod światło widać ile nam ubyło ;) Opakowanie ma wygodne otwarcie. Jednak nie można na nim postawić butli, więc wydobycie końcówki może być nieco kłopotliwe. Etykieta raczej minimalistyczna. Zawiera najważniejsze informacje o produkcie. Z tego co wiem to wcześniej etykiety były trochę inne, więc gdybyście poszukiwały innych wersji poszczególnych mleczek w Internecie to nie zdziwcie się proszę ;)



Podsumowując jestem zadowolona z tego produktu. Z pewnością nie raz po nie sięgnę, szczególnie dlatego, że moja skóra go bardzo polubiła. Nie podrażnił mnie nawet po depilacji. Polecam wam gorąco to mleczko! Każda znajdzie coś dla siebie, bo wybór jest naprawdę spory. Dodatkowo producent wydał kremy do rąk z tej serii, więc możecie skompletować sobie albo komuś mały zestaw ;)

Wady:
- Lekki film na skórze zaraz po nałożeniu

Zalety:
+ Skuteczne i dość szybkie działanie
+ Przepiękny zapach
+ Bardzo zadowalające efekty - skóra miękka, nawilżona i gładka!
+ Nie podrażnia nawet po depilacji

Moja ocena: 5 :)

Miałyście? Stosowałyście? Dajcie znać w komentarzach :)

12 komentarzy :

  1. Miałam ten balsam i totalnie się u mnie nie sprawdził :/ co więcej po depilacji strasznie mnie podrażniał :/
    pozdrawiam

    biszkopcik86.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię tą czerwoną serię , tej nie miałam ale chętnie wypróbuję;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też z czerwonej skorzystałam, była ok:)

      Usuń
    2. Czerwony też miałam i to nawet kilka opakowań zużyłam ;)

      Usuń
  3. kiedyś używałam bardzo dużo balsamów garniera, będąc nastolatką wyłącznie czerwony- nawilzający i żółty- ujędrniający, tych "nowości" jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. jakoś mało się balsamuje a powinnam więcej ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Używałam już kilku balsamów z Garniera, tego co tu prezentujesz z L-Bifidus i miodem akurat nie, ale z innych które stosowałam byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja nienawidzę się balsamować, kremować, smarować itd! Udręka, zbawienie dla mnie jeśli balsam ładnie pachnie i szybko się wchłania a przy okazji działa na przynajmniej dwa dni ;-) Garniera nie miałam, bo męczę te kosmetyki które dostałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja miałam chyba kiedys czerwony i też sprawdzał się bardzo fajnie :) jednak w 100% przerzuciłam się na masłą do ciała bo balsamowanie to dla mnie udręka, a tamte maja przynajmniej moja ulubioną konsystencje :P

    OdpowiedzUsuń
  8. coś dl mojej suchej skóry :)
    http://secretofmybeauty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ogólnie rzecz biorąc uwielbiam kosmetyki z garniera... od antyperspirantów po mleczka.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie przepadam za balsamami, ale wyjątkiem są te z Garniera

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękujemy za odwiedziny! Chcemy odwdzięczyć się tym samym dlatego mamy do Ciebie prośbę! Zostaw swój ślad (link do bloga) w zakładce "Zostaw wizytówkę"
Pozdrawiamy serdecznie Anku&Paulina

Wszystkie zdjęcia są naszą własnością i nie mogą być użyte bez naszej pisemnej zgody. Nie wyrażamy zgody na ich kopiowanie, rozpowszechnianie i edycję!